Przejdź do treści

Jak to się zaczęło?

w poszukiwaniu zabawek dla mojego synka …

Kiedy mój synek się urodził poczułam wielką potrzebę tworzenia. Zaczęło się od prostych maskotek, aż w końcu trafiłam w sieci na lalki waldorfskie. Zobaczyłam je na pintereście i przepadłam, zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Zaczęłam szukać więcej i zachwyciło mnie to, że każda była inna. Co więcej lalki przejmują jakieś cechy twórcy i z czasem można zauważyć, że specyficzny styl twórcy odbija się na twarzy lalek. Sprawia to, że wszystkie są niepowtarzalne, że nie ma dwóch takich samych. To niby banał, przecież w rękodziele to norma, że jedno różni się od drugiego, jednak jakoś w tych lalkach szczególnie mnie to porywa.
Poza tym, to przecież lalki, więc można poszaleć w tworzeniu ubranek i dodatków. Już kiedy byłam małą dziewczynką lubiłam szyć dla moich lalek, wycinałam w materiale dziurę na głowę i ręce i powstawały prymitywne sukienki, albo robiłam im proste rzeczy na drutach 😉

jak tworzyć lalki waldorfskie

Zapragnęłam tworzyć lalki waldorfskie, nauczyć się technik, które są do tego niezbędne. Najpierw szukałam właściwych materiałów, miałam z tym kilka wpadek, bo niewiele jest na ten temat informacji na polskich stronach, nie ma właściwie żadnego sklepu, gdzie można kupić cały potrzebny zestaw. Jednak nie poddawałam się i z czasem zrozumiałam co najlepiej się sprawdza. Kupiłam kilka książek, przeszukałam internety w poszukiwaniu tutoriali, kupiłam kilka wykrojów, a przede wszystkim próbowałam, eksperymentowałam, ulepszałam.

w poszukiwaniu własnego stylu

Szukałam własnego stylu, szukałam wielkości i cech lalki, które do mnie najbardziej przemawiają, ciągle ich szukam. Z czasem okazało się, że tworzę sporo lalek chłopców, to naturalne, skoro mam w domu pierwowzór, żywą laleczkę chłopca 🙂 Patrzę na jego buzię i tworzę swoje lalki, którymi on lubi się bawić.
Podziwiam piękne lalki kolekcjonerskie, które są jak dzieła sztuki, przepiękne i dopracowane. Zachwycam się nimi, czasem nie dowierzam, że są one wykonane z materiału … ich twórcy są moimi lalkowymi guru. Potrafię wymienić kilkanaście uznanych twórczyń z całego świata, które mnie najbardziej zachwycają, są wśród nich panie z Polski. Jednak najbliższe mojemu sercu są proste lalki, którymi mogą bawić się dzieci, bez obawy, że coś urwą czy zniszczą. Długo szukałam swojej drogi i kiedy w końcu stwierdziłam, że chcę tworzyć przyjaciół zabaw, wszystko zaczęło się układać. Proste, słodkie buzie, włosy, z których łatwo można zrobić fryzurę i ubranka podobne do tych jakie nosi dziecko.

Marzę o tym, żeby lalki waldorfskie stały się bardziej popularne w naszym kraju i żeby podbiły serca dzieci. Tutaj na blogu będę was zachęcać kochane mamy, ciocie i babcie, żebyście uszyły spersonalizowane lalki dla swoich dzieci. Mam nadzieję, że pokochacie je tak jak ja.